Newsletter

Comenius 2012 HILDESHEIM

2012-07-03

Dnia 16 czerwca br. uczennice Szkoły Podstawowej nr 3 w Lędzinach: Daria i Karolina Zelek, Natalia Filipczuk, Agata Ostrowska i Ola Siemieniuch wyjechały wraz z opiekunkami do miejscowości Hildesheim w Niemczech. W tym mieście w Dolnej Saksonii miało się odbyć ostatnie spotkanie grup z Polski, Turcji, Niemiec i Wielkiej Brytanii w ramach programu Comenius.

W sobotę rano wszyscy uczestnicy wyjazdu spotkali się w Katowicach, skąd pociągiem udano się w podróż do Berlina. Do celu miałyśmy dojechać w późnych godzinach popołudniowych. Opóźnienie pociągu spowodowało jednak, że dalsza podróż (z przesiadką w Hanowerze) skończyła się w Hildesheim dopiero koło północy. Szybko znalazłyśmy się w hotelu, w którym się zakwaterowałyśmy i zmęczone poszłyśmy spać.

 

Niedziela 17 czerwca była dniem ciepłym i słonecznym. Po śniadaniu poszłyśmy do kościoła, a potem zdecydowałyśmy się na spacer po mieście. Nasze zainteresowanie wzbudziło przede wszystkim Stare Miasto, przepiękne kamienice, makieta miasta, pomniki i fontanny. Gdy w małej kawiarence przy Rynku zatrzymałyśmy się na lody, okazało się, że będziemy uczestnikami święta, jakie od 1361 roku odbywa się w Hildesheim. Oto wszystkimi drogami prowadzącymi pod Ratusz maszerowały grupy i zespoły muzyczne w przepięknych strojach. Widziałyśmy strażaków, grupy gimnastyczne młodzieży, mażoretki, kominiarzy, leśników, wykonawców w strojach ludowych. Każda z grup prezentowała swoje umiejętności muzyczne, taneczne lub akrobatyczne przed zebraną publicznością. Końcowa część imprezy to wspólne zdjęcie z burmistrzem miasta oraz odśpiewanie hymnu Niemiec. Dzięki udziałowi w święcie miasta uczniowie i opiekunowie mieli okazję poznać kulturę (pieśni, stroje) oraz sposób wyrażania i pielęgnowania tradycji. Mogli też porównać nasze zwyczaje ze zwyczajami Niemców.

 

Popołudnie to obiad i chwila odpoczynku. Przy okazji okazało się, że pod naszym hotelem przygotowana jest strefa kibica, w której można będzie obejrzeć mecz Niemcy-Dania. Takiej okazji nie mogłyśmy zmarnować i razem z Niemcami kibicowałyśmy ich drużynie, a potem były gratulacje po wygranej. Niemieccy kibice cieszyli się na ulicach do późnych godzin nocnych, a my mogłyśmy ich obserwować z okien naszego hotelu.

 

Poniedziałek 18 czerwca przywitał nas piękną pogodą. Wstałyśmy wcześnie rano, ponieważ już o 930 miałyśmy być w szkole, do której pojechałyśmy miejskim autobusem. Na miejscu spotkałyśmy się z grupami z Turcji, Wielkiej Brytanii i Niemiec, którzy jako gospodarze gorąco nas przyjęli. Potem nastąpił podział na grupy i wszyscy udali się na zajęcia. Jedni uczyli się tańczyć, inni szyli, gotowali i przygotowywali prace plastyczne. Łatwo było się porozumieć, bo uczniowie tej szkoły (wszystkie dzieci były niepełnosprawne!) znają przynajmniej w stopniu podstawowym język angielski. Po zajęciach wspólny lunch i powrót do centrum. Tam wszyscy uczniowie wraz z opiekunami udali się do Urzędu Miasta, gdzie przywitał nas burmistrz Hildesheim. Opowiadał nam on o historii miasta i dokonaniach jego mieszkańców. Pogratulował też udziału w projekcie i wyraził nadzieję, że jeszcze odwiedzimy jego miasto.

 

Następnie wszyscy udaliśmy się do Biblioteki Miejskiej, gdzie nastąpiło otwarcie wystawy poświęconej projektowi Comenius. Przy okazji wspominaliśmy wspólnie spędzony czas w Polsce i Wielkiej Brytanii. Wieczorem chwila czasu na spacer i lody, po czym zmęczone poszłyśmy spać.

 

We wtorek 19 czerwca kolejny raz spotkaliśmy się w szkole, w której przygotowano dla wszystkich uczestników projektu festyn. Rozpoczęło się od występów muzycznych oraz pokazu tańca, w którym zaprezentowały się też nasze dziewczęta. Następnie brałyśmy udział w quizach, grach i zabawach na świeżym powietrzu. Wszystko było świetnie zorganizowane, kapitalnie bawiłyśmy się, a dziewczyny szybko nawiązywały kontakty. Potem posiłek na placu szkolnym. Wszystkie sałatki, ciasta itp. zostały przygotowane przez uczniów, którzy obsługiwali też stoiska. Posmakowałyśmy również kiełbasek z grilla. Między dziećmi ze wszystkich szkół nawiązały się przyjaźnie, robiliśmy wspólne zdjęcia, wymienialiśmy się adresami. Zmęczone, ale pełne wrażeń wróciłyśmy do miasta. Postanowiłyśmy chwilę pospacerować, a tu na głównej promenadzie czekała nas inna niespodzianka. Usłyszałyśmy nagle przepiękny śpiew i okazało się, że jakiś śpiewak operowy dawał na ulicy koncert. Mogłyśmy więc wysłuchać najpiękniejszych arii operowych , których wykonanie nagrodziła brawami zebrana publiczność. Po dniu pełnym wrażeń udałyśmy się do hotelu, aby odpocząć, bo wieczorem jechałyśmy na kolejne spotkanie wszystkich grup do schroniska młodzieżowego , w którym mieszkali Anglicy. Na miejscu obejrzeliśmy prezentacje multimedialne na temat tradycji i zwyczajów kultywowanych w poszczególnych szkołach. Jeszcze chwile rozmowy, słodki poczęstunek i pożegnania, bo Turcy mieli już wracać do siebie następnego dnia. Ten dzień też zakończył się dla nas późno, a kładąc się spać, zastanawiałyśmy się, co czeka nas jeszcze przez 2 dni.

Środa przywitała nas deszczową pogodą, co nie przeszkodziło nam w wyjściu na spacer. Obejrzałyśmy m.in. kościół św. Michała, historyczny Plac Targowy, fasadę Domu Cesarskiego i pomnik Huckupa. Oczywiście dotarłyśmy tez na Rynek, na którym nieodmiennie zachwycałyśmy się domami z muru pruskiego i bogatymi zdobieniami. Po obiedzie w restauracji tajskiej( wszystkie potrawy zjadłyśmy pałeczkami!) zdecydowałyśmy się na zakup pamiątek. Ponieważ pogoda nam nie dopisywała, wcześniej wróciłyśmy do hotelu.

 

Czwartek 21 czerwca był ostatnim dniem pobytu w Hildesheim. Postanowiłyśmy zwiedzić północną część miasta, aby pospacerować tzw. Aleją Róż. To miejsce zrobiło na nas ogromne wrażenie! Po obu stronach długiej i wąskiej ulicy Keβlerstraβe stały domy z muru pruskiego ozdobione kwitnącymi krzewami róż wielu odmian i kolorów. Miejsce to było piękne! Spacerowałyśmy tam długo rozkoszując się widokami i zapachem róż. Uliczkami starego miasta wracałyśmy do centrum. Na każdym kroku widziałyśmy rowerzystów i pieszych. Wydawało nam się, że życie płynie tu wolniej i spokojniej. Popołudnie upłynęło nam na przygotowywaniu się do podróży.

 

W piątek pobudka już przed 6.00, bo o godzinie 7.34 miałyśmy pociąg do Berlina. Jadąc na dworzec, oglądałyśmy znane nam już miejsca i... żadna z nas nie chciała opuszczać Hildesheim tak szybko. Niestety, musiałyśmy wracać do swoich domów. W Berlinie wsiadłyśmy do pociągu jadącego do Polski. Po godzinie 18.00 na dworcu w Katowicach odebrali nas najbliżsi.

 

Wyjazd do Hildesheim był bardzo udany i wiele nas nauczył. Poznałyśmy historię miasta, jego zabytki, kulturę i tradycje. Wszędzie spotykałyśmy miłych i życzliwych ludzi. Zaskoczył nas ogromny porządek, troska o środowisko naturalne ( wszystkie śmieci są segregowane, nawet plastikowe butelki są zwrotne!). Poznałyśmy też różne kuchnie, kosztując potraw tajskich , włoskich, hinduskich czy chorwackich. A tak wielu smaków lodów nie spotkałyśmy nigdzie wcześniej. Zachęcamy wszystkich do poznania kraju naszych sąsiadów, bo my tego wyjazdu nie zapomnimy nigdy.

dzisiaj: 29 marca 2024
imieniny:
Eustachego, Wiktoryna
Nagrody i wyróżnienia
ISO
Stawiamy na jakość
Najwyższa jakość
Polecamy
zamknij
Wyślij kartkę